Z racji że moi mali mężczyźni uwielbiają naleśniki, najlepiej suche bez niczego w ostatni piątek takowe wykonałam. Starszy zjadł ich 10 (nie wiem gdzie on to mieści) ale udało mi się kilka posmarować budyniem i zajadał aż mu się uszy trzęsły, średni pozostał przy swoich suchych naleśnikach i nawet przy nich padł na drzemkę, poniżej uwieczniona piękna chwila ;)
Wiedząc jaki spust ma mój Mąż (chyba starszy syn ma po nim taki apetyt:)), pomyślałam że słodkimi naleśnikami się nie naje, a przynajmniej nie na długo ! Wykonałam specjalnie dla niego naleśniki z kalafiorem w środku, polane sosem pieczarkowym i posypane startym żółtym serem. Na naleśnik kładziemy kilka różyczek ugotowanego kalafiora, polewamy bułką tartą z masłem, zawijamy. Kilka sztuk takich naleśników posypujemy startym żółtym serem i polewamy gorącym sosem pieczarkowym (pieczarki- 0,5kg pokrojone w plastry, duszone z cebulą pokrojoną w kostkę- jak kto lubi 1 do 2 szt, osolone i zaprawione śmietaną 18%-najpierw dusimy lekko cebulkę, potem pieczarki, sól na końcu śmietana).
Pożywne, smaczne ale niestety szybko znikają z talerza a ja zapomniałam zrobić zdjęcie....