wiklinowy już dawno wykonany, uwieczniony na zdjęciach czekał na swoje 5 minut i oto one:
powstał z niego wieniec adwentowy ale zapomniałam go uwiecznić na zdjęciu....
to pa !
Miejsce poświęcone mojej "twórczości" na wszelkich płaszczyznach :)
Pięknie wypleciony :) Zale Zosi chyba się nie spodobał :) Fajną minę ma :)
OdpowiedzUsuńNom nie za bardzo była zachwycona :)
UsuńZosia z wiankiem do zacałowania. A wianuszek super , zważywszy że to najprawdziwsza wiklina :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:) taaaa najprawdziwsza :)
UsuńBardzo ładnie wypleciony wianek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Dziekuje Basiu :)
UsuńWianek bardzo dekoracyjny. Wn każdym miejscu. :) Zachęca do wyprodukowania własnego.
OdpowiedzUsuńOj tak, zachęcam, świetna sprawa jeśli chodzi o wiklinę :)
UsuńŚwietny wianek, Agatko, chociaż jak widzę Zosieńkę, to trudno mi się skupić na czymś innym:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
:) hehe, dzieki:)
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńSuper wianek, a Zosieńka jak zwykle urocza :)
OdpowiedzUsuńDzieki Lidziu :)
UsuńAgatko! Piękny wianuszek, Ale Zosieńka nie zadowolona, Bo nie takim wieńcem,Mama miałaś ją udekorować, Ona czekała na wieniec Laurowy :-) Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńTaaaa... Skąd ja laur wezme :):):)
UsuńWypleciony jest świetne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń