u Reni jak co miesiąc kolejna lekcja szycia. Tym razem to lekcja z szyciem rzeczy użytkowych i padło na krótkie spodenki.
Najpierw uszyłam drugą spódniczkę z grzybkowego materiału dla chrześnicy Helenki :)
Następnie wzięłam się za spodenki dla Jasia. Kieszeń podpatrzyłam z dresowych spodni a kształt spodenek ze spodni takich tylko mniejszych.
Kieszeń jest tylko na prawą rękę, pas na gumie szerokiej a szew podwiniętych
nogawek zasłonięty fragmentem materiału.
Poniższe spodenki uszyłam na próbę z takiego materiału, który jest śliski i raczej na odzież się nie nadaje, chociaż mój brat się ucieszył ze spodenek do spania :) Spodenki mają dwie kieszenie ale z racji tego, że u dzieci w spodniach były te kieszenie takie same więc uznałam, że w moich spodenkach też powinno tak być i tym się skusiłam i zmieniłam kształt kieszeni. Co niestety widać... no i czeka mnie powtórka żebym mogła uszyć takie spodenki raz jeszcze, tyle że poprawnie :)
Poniżej widać jak brzydko układają się kieszenie...co mnie nie martwi nic a nic ;)
Trudne zadanie ale jestem zadowolona, że stawiłam jemu czoła.
Planuję kolejny raz podejść do tych kieszeni. Dam znać o rezultacie :)
lecę, pa !