Już dawno wykonane ale wręczone z racji wczorajszej rocznicy ślubu.... okrągłej bo 10-tej :)
Oprawiam moje prace przeważnie w Tarnowie u sprawdzonego gostka, więc jak coś haftuję z myślą o jakiejś dacie, dodatkowo muszę wziąć pod uwagę terminy naszych wyjazdów do rodziny
mojego M. Nie zawsze jest to prosta sprawa, raz nawet wysyłałam sam haft do znajomych i oni oprawili gdzie im wskazałam, nakleili dedykację ode mnie i wysłali kurierem pod wskazany adres... no ale trochę to kłopotliwe, prawda ? Tym razem wszystko dobrze się złożyło i załatwiłam wszystko sama :) a tak w ogóle jak Wam minęły święta ? Zdecydowanie za szybko co? Mnie niestety przewiało mocno w wigilie no i leczę tego skutki, więc święta miałam pociągające i załzawione :) mimo to całkiem przyjemne w spotkania rodzinne i czas z dziećmi spędzony na graniu w gry planszowe ;)
Wracając do głównego tematu tego posta.... poniżej etapy prac...
w obstawie Teresi, która czuwała nad wzorem, żeby mama wyszyła wszystko jak należy !
Nie wiedziałam do końca jaką kolorystykę wybrać, w trakcie też dopadały mnie wątpliwości czy aby na pewno będzie dobrze wyglądać.... ale po oprawieniu nabrało serce wyglądu jak należy :)
Wczoraj dostałam też zdjęcie od obdarowanych już u nich w domu... może ktoś skojarzy do kogo tym razem powędrowało serducho ?! Dodam tylko, że Małżonka Jubilatka zadowolona z niespodzianki :) co mnie oczywiście niezmiernie cieszy !!!
pozdrawiam Was ciepło i lecę dalej kurować swój organizm :)