3.06.2015

fioletowo



i na to wyzwanie posyłam fioletowe, wdzięczne świeczniki delikatne ...jak lawenda, 
tyle że nie pachną :)  








i chcę się pochwalić prezentami synków jakie dostali od przyjaciółki Moniki (chrzestnej Jasia), z okazji Dnia Dziecka. Zrobiła te podusie oczywiście sama, są urocze :)

SÓWKA dla Karolka:





ŚPIĄCY KOCIAK DLA JASIA:





i PTASZEK DLA PAWEŁKA:






Monisiu, jeszcze raz dziękujemy za wspaniałe upominki !!!

4 komentarze:

  1. Dobrze mieć tak zdolną matkę chrzestną pozazdrościć.,
    U mnie lawenda tylko w takiej formie by przetrwał bardzo ładny zestaw świeczników

    OdpowiedzUsuń
  2. tak wspaniale je ozdobiłaś, że pomimo iż nie pachną ja wokół siebie czuję lawendę. Są piękne!

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękujemy za zgłoszenie na wyzwanie, jednak nie do końca trzyma się wytycznych wyzwania. Niemniej jednak świeczniki bardzo ładne :)))
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że komentujecie, dodajecie otuchy, porad, podziwiacie i krytykujecie...
Dziękuję za to że jesteście !!!