dla maluchów oczywiście :) Żeby nie było za prosto, znalazłam w sieci instrukcję na tipi pięciokątne. Większe żeby cała ferajna weszła do środka i swobodnie mogła się bawić :) Na papierze zrobiłyśmy wykroje, nawet sprzęty (kątomierz, ekierkę i linijkę) pożyczyłam z naszej Szkoły Podstawowej :) Nie wyszły idealne ale są, przecież o idealności nikt nie mówił :) Z resztą mój Tata mówi że najtrudniejsze jest coś zrobić 100 razy a potem z górki :) więc wszystko jeszcze przede mną, chociaż po tym pierwszym razie póki co dziękuję bardzo :):):)
Na szczęście moja Mamusia jest pomocna w takich sprawach i zawsze mogę na Nią liczyć :)
Więc trudziłyśmy się razem !
Pierwsza przymiarka wraz ze spaniem w wykonaniu Jasia :)
I kolejne próby...
Tu z podłogą
Ale, żeby nie było tak lekko .... Podłogę zrobiłam z podwójnej kołderki, żeby maluchom, zwłaszcza Zośce, było ciepło w cztery litery.... rogi złapałam ręcznie igła z nitką a resztę chciałam przepikować maszyną. I tu klops, moja zupełnie nie chciała tego przeszyć ! Pytałam dwóch krawcowych i kicha! Ostatecznie wylądowałam w firmie, która robi meble i tam uprzejma Pani przepikowała bez problemu naszą podłogę, radość moja była wielka!!! Bo gdyby nie ta miła Pani, musiałabym to bić ręcznie, co zajęłoby mi sporo czasu i zabrało sił w rękach :):):) Pikowanie chciałam żeby było, po to żeby po praniu nie było problemu z ułożeniem na prosto tej podłogi, bo wiadomo w praniu kotłuje się wszystko :) Mam nadzieję że to temu zapobiegnie.
Do tipi uszyłam kolorowy łańcuch w trójkąty....i długo czekałam na słoneczne dni żeby zrobić sesję w plenerze... dzieci zadowolone, więc i ja także :) Mimo że tipi daje nam radość, to raczej już drugiego szyć nie będę, ani w prezencie ani w ogóle. Chętnym mogą dać wykrój ale jednorazowy taki wysiłek mi wystarczy :) hehe :) Podziwiam tez z Was, które szyją i szyją te ustrojstwa :):):)
A pracę swoją posyłam TU.
I co dobrego i owocnego tygodnia wszystkim życzę i słońca!!! My z dzieciarnią korzystamy, po dzisiejszym dniu mamy opalone karki, ręce i stopy... w końcu :) !!! papa
Super pomysł, sporo pracy, ale efekt uszczęśliwia Twoich milusińskich a to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie sie zgadzam!:)
UsuńNo ja podziwiam, pieknie uszyte, a radość dzieciaków - bezcenna :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńAgatko! No myślałam że już mnie niczym nie zaskoczysz ,a jednak zaskoczyłaś, Podziwiam Cię za odwagę samego pomysłu , a za zrobienie tego tipi to Ci się już nagroda należy :-) Tipi Piękne, dzieci buźki mają uśmiechnięte więc tylko się Cieszyć, Ale jeszcze dzieciom Brakuje piór Indiańskich do kompletu :-) - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńDziekuje Krysiu i ciesze sie ze wciąż kogoś mogę jeszcze zaskoczyć:) sciskam!
UsuńZdolna jesteś niesłuchanie - namiocik pierwsza klasa. kazdy maluch o takim marzy :)
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńAgatko, świetne tipi, a radość dzieciaków bezcenna :-)
OdpowiedzUsuńMoje dzieci rozkładają na ogrodzie mniejsze i większe namioty ;-)
Ogród i zabawy dzieciaków to radosc rodziców!
UsuńŚwietne tipi, już podziwiałam na zdjęciach w mailu :D Sama chętnie bym sobie w takim posiedziała :) Dzieci widzę szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPowiem Ci że zaskoczyłaś mnie totalnie, ja bym się nie podjęła szycia tipi . Chylę czoła Agatko. Muszę przyznać , że wyszło rewelacyjnie, jak dla mnie na równi ze sklepowym. A radość dzieciaków bezcenna. Pamiętam z dzieciństwa , że wszelkie namioty choćby zrobione z koca i dwóch krzeseł to była najlepsza zabawa.
OdpowiedzUsuńBuziaczki i wielkie gratulacje dla Ciebie.
Dziekuje Aniu za te słowa uznania, miło mi!!!:)
UsuńZdolna z Ciebie mama :) Widać, że dzieci zachwycone. Wspaniałe tipi! Idealnie dobrane materiały.
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńAgatko jestem pod wrażeniem - ja bym w życiu czegoś takiego nie zrobiła:)
OdpowiedzUsuńTipi wyszedł Ci rewelacyjnie:)
Pamiętam z dziecinnych czasów takie namioty a'la tipi robiliśmy z kocy i krzeseł...ale to była zabawa:)
Pozdrawiam:)
Ja tez mam podobne wspomnienia:):):) sciskam !
UsuńZawsze podziwiam i zazdroszczę Ci Twojej pomysłowości i cierpliwości. Gratuluję! Jesteś niesamowita! A dzieci mają kolejną zabawę.
OdpowiedzUsuńDzieki Ciociu:):):)
UsuńWspaniałe!!! Pozdrawiam i życzę dużo słońca i dobrej zabawy z dziećmi.
OdpowiedzUsuńDzieki Zofiko:)
UsuńFantastyczny namiocik. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Olu:)
UsuńAgatko! jesteś niesamowita! dzieci szczęśliwe więc praca nie na darmo! wyszło Ci fantastycznie! pozdrawiam! ps nigdy nie mów nigdy ;)
OdpowiedzUsuńHehe:) oj wolałabym juz nigdy Hihi!!!
UsuńFantastyczny namiocik! Frajda dla dzieciaczków ogromna!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMój faworyt z wszystkich rzeczy Twojego wykonania Agatko :****
OdpowiedzUsuńDzieki Aga:):):)
UsuńAgatko, cudo! Sama chętnie zaszyłabym się w takim tipi i poczuła znowu dzieckiem.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Ech wspomnienia prawda Gosiu?! Sciskam:)
UsuńW takim tipi, to i ja chętnie bym się pobawiła/poleżała :).
OdpowiedzUsuńWyszedł Wam super :).
Dzieki Agnieszko:)
UsuńWitam. Twoje tipi jest super. Ja uszyłam 2 szt. ( dla wnuka i wnuczki) ale czworokątne. Teraz chcę uszyć pięciokątne, takie by weszły do środka wszystkie wnuki razem, czyli troje dzieciaków :-) Byłabym bardzo wdzięczna za przesłanie kroju, bo w necie nigdzie nie mogę znaleźć dużego pięciokątnego. albo podaj proszę jaka jest długość boków podstawy i wysokość. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA czy mogę prosić o e-mail? Tam napisze wszystko z chęcią:) pozdrawiam!
UsuńDziękuję :-) Mój e-mail : gosposia1@vp.pl. To mój profil na facebooku https://www.facebook.com/malgorzatamariab. Są tam zdęcia namiotów które uszyłam dla wnuków. Jest też świnka Peppa uszyta przezemnie dwa lata temu. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń