statek czy okręt ???

Specjalistką w tej dziedzinie nie jestem więc nie wiem. Ale chłopcy ucieszyli się z prezentu jaki dostali po starszym koledze. Statek niestety nie posiadał żagli tylko puste maszty. Złożyli więc na nie u mnie zamówienie a ja cóż innego mogłam zrobić, jak uszyć te maszty i widzieć radość chłopców. Popytałam taty i brata, którzy mają patenty sternika jak te żagle powinny wyglądać, wybrałam wersje o średnim poziomie trudności i po wstępnych pomiarach statku zabrałam się za krojenie materiałów i potem za szycie. łatwo nie było ale powstało to:

Jednak jakby tego było mało, Jaś (średni synek) wymyślił, że przecież brakuje bocianiego gniazda ! Pocięłam pojemniczek po śmietanie, Jaś go okleił papierem samoprzylepnym i przykleiłam klejem na gorąco do materiału z masztu, do tego obowiązkowo powstała flaga piracka !!! A i jeszcze świecące w nocy elementy na burtach, jak statek Piotrusia Pana.... prawie złoty :)

 I jak Wam się podoba ???

Ja i chłopcy jesteśmy zadowoleni z efektu końcowego :) Zabawa trwa :)

Ahoj wszystkim :)