Pamiętałam, że gdzieś na naszym strychu, nad chlewami, więc strychu gdzie jest zboże, było bujane krzesło, którego nigdy nie używaliśmy a które przywiozła nam nasza przyjaciółka rodziny, ciocia Dagmara z Niemiec..... tyle wiedziałam.... poprosiłam brata, żeby mi go zniósł, najpierw fotki żeby upamiętnić jego wspaniały zakurzony wygląd ;)
Potem wspólne z pomocnicą mycie....
i suszenie ca trawie i słońcu....
Poduchę wytrzepałam, w między czasie zlał ją deszcz więc i wysuszyłam, żeby dać ją do uszycia od nowa w wybrany przeze mnie wodoodporny materiał, wodoodporny dlatego, żeby było łatwo domyć tą poduszkę, łatwiej przetrzeć szmatką niż prać.... żałuję że siedzisk moich odnawianych krzeseł nie oprawiałam w wodoodporne materiały, no ale cóż uczymy się całe życie
a to przecież zawsze można naprawić i poprawić :)
W trakcie ścierania krzesła papierem ściernym pomyślałam, że fajnie będzie wyglądać białe ale pędzlem malowanie mi się nie uśmiechało więc uśmiechnęłam się do brata, żeby pomógł mi je pomalować sprężarką :) z małymi przygodami się udało :)
U góry po pierwszym malowaniu, na dole po drugim....
a tu wstępna przymiarka z piękną poduszką w zebry :) ach zakochałam się w tym materiale i nie mogłam już wybrać innego :):):) Przymiarka zrobiona, żeby podesłać Cioci zdjęcie i poznać historię fotela..... okazuje się, że Ciocia kupiła to krzesło bujane dokładnie 23.04.1979 roku za 200 marek NRD i niosła na głowie z Cepelii po drogach Berlina do S-bahny i do domu :) . Powiem Wam, że wiadomo poza poduszką, to fotel jest w świetnym stanie.... jak na swoje lata to szał ciał !
Ciekawe ile wytrzyma po moich ingerencjach...;/
Poducha zrobiona na nowo na zamówienie..... materiał kupiłam swój, wodoodporny, żeby fotel można było przecierać ściereczką gdy się pobrudzi.....
Najgorsze w odnawianiu mebli latem są muchy i ich odchody, srają gdzie wlezie.... dlatego i na tym fotelu musiałam zrobić kilka przecierek szarych żeby zatuszować te czarne plamki, nie idzie ich zamalować białą farbą, a że u nas wieś i mnóstwo zwierząt to muchom nie ma końca....
na koniec lakier, podklejenie filcem i jest !!!
I co Wy na to ??? Potrzebowałam kolorów, no i mam :):):) jupi !!! :) ściskam !!!
a krzesło zgłaszam TU
Agatko, mnie się marzy takie bujane krzesło, ale chyba będzie ten nasz gięty fotel, bo takiego nigdzie nie widziałam;) pięknie wygląda, podziwiam:) buziaki
OdpowiedzUsuń:) dzieki Reniu :)
UsuńWspaniałych masz pomocników Agatko, a Twoja córcia dzielnie pracuje.:) Piękna renowacja, a fotel choć a swoje lata, długo posłuży. Ściskam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAgatko ten fotel jest zajebisty !! Brawo Ty cudo zrobiłaś!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hehe:) dzieki Aniu:) takie słowa z Twoich ust, uśmiechnęłam sie :)
UsuńSzczęka mi opadła, rewelacja !!! a Ty taka laseczka po dzieciach...jak to robisz ? :)
OdpowiedzUsuńHehe😂 No dzieki dzieki ☺️
UsuńAgatko cudowną perełkę znalazłaś,a metamorfoza to już majstersztyk.
OdpowiedzUsuńSuper modelka z Ciebie pasuje aż do tego krzesełka idealnie 😁.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Hahaha masz Marzenko poczucie humoru, masz👍😄 dzieki !!!
UsuńFantastyczny, pięknie się prezentuje na jednolitym tle, ciekawe która królewna go zajmie.
OdpowiedzUsuńKrólowa Haha 😂
UsuńEgzotycznie wygląda dzięki tym radosnym zebrom. Myślę,że duża donica z palmą pasuje do niego idealnie. Byłby piękny kącik wypoczynkowy :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że masz czas jeszcze na odnawianie mebli :-)
Hehe dzieki! Tylko skad tu duuuuuza palme miec i jeszcze jej nie zepsuć ....?':)
UsuńNiesamowita metamorfoza. Fotel pięknie teraz wygląda. Śliczne kobietki przy nim majstrowały:)
OdpowiedzUsuńUściski
Hihi:) dziekujemy !!!
UsuńFantastyczny ten fotel.
OdpowiedzUsuńI nie da się ukryć, że pasuje do Ciebie :)
Ciesze sie :)
UsuńWspaniała metamorfoza, Agatko, podziwiam Cię wielce, jesteś wielka! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAch dziekuje ;)
UsuńWow! Świetnie wyglądasz :-) Odnowiony fotel idealnie Ci pasuje :-) Królowa jest tylko jedna ;-)
OdpowiedzUsuńHahaha!!! Dobre 😂
UsuńZ ogromną przyjemnością przeczytałam tego posta. bardzo lubię podglądać takie metamorfozy i śledzić, gdy prawie z niczego jawi się coś.Fotel wypadł cudnie, i myślę, ze do Ciebie głównie, należeć powinien. Taki królewski tron.
OdpowiedzUsuńHihi, wielkie dzieki Marysiu ;) taki jest plan a zycie pewnie go zweryfikuje ale co tam!:)
UsuńŚwietny jast ten fotel i zdecydowanie należało go odnowić. Teraz wygląda wspaniale! Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńBardzo sie cisze;) miło mi i dziekuje !
UsuńAgatko, Ty to masz talent! Fotel jest rewelacyjny. I jaka ma ciekawą historią.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Ps. Właśnie mam na stopach identyczne japonki:)
Hehe 😂 Rossman jest wszędzie 😂
UsuńPiękna metamorfoza bujanego fotel :) pięknie wyszło - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo :)
UsuńAgatko, prześlicznie wyszła renowacja fotela. Poducha niesamowita I dobrze, że to materiał nieprzemakalny. Takie są najlepsze.
OdpowiedzUsuńJa też kocham takie starocia i lubię dawać im drugie życie. Pozdrawiam serdecznie:)
:) ciesze sie Aniu ze krzesło nie tylko mnie sie podoba :) dzieki !
UsuńОго! Отличная переделка! Спасибо за участие в задании блога Аrt-piaskownica! Удачи;)
OdpowiedzUsuńSpasiba:)
UsuńDobra robota:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńŚwietnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńNiestety takich mebli jeszcze ja nie miałem okazji odnawiać, ale jak widzę to faktycznie efekt wyszedł bardzo fajny. Mi podoba się to, że w hurtowni tapicerskiej https://hurtownia-akces.pl/ za każdym razem znajduję wszystkie potrzebne mi produkty.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń