Malutkiego chłopczyka, urodzonego sporo przed czasem, niech ANiołek nad nim czuwa i opiekuje się też Jego rodzicami Moniką i Bartkiem. I witaj na świecie Aniołku, spieszno Ci było do nas :)
Z racji cukinowo-dyniowego sezonu, chwalę się moimi wypocinami kulinarnymi: pakistan (czyli patison) jak to mawia mój brat nadziewany mieszanką warzywno-ryżowo-mięsną i zapiekany w piekarniku oraz racuchy z dyni. PYCHA !!!
Patisona robiłam po raz pierwszy i na pewno nie ostatni bo nadzienie przecież można zmieniać :)
i jeszcze ciasto z TEGO przepisu, u mnie dwa z i bez dodatków :)
i jeszcze ciasto z TEGO przepisu, u mnie dwa z i bez dodatków :)
to co, żegnam :)
Agatko, w metryczkach nie masz sobie równych.
OdpowiedzUsuńA jeśli będziesz ciągle takie smakołyki pokazywać, to ja naprawdę w końcu do Was wtargnę:)
Buziaczki.
Hehe, naprawdę zapraszamy!!!
UsuńAgatko - uwielbiam te twoje haftowane stópki:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Agulek:)
UsuńStópajki cudne, chyba wyszywasz ja już zamkniętymi oczami:-)
OdpowiedzUsuńWyczyny kulinarne wyglądają bardzo apetycznie mniam.
Pozdrawiam
:) dzieki Aniu:)
UsuńKolejna, super metryczka :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ewo:)
UsuńZdrówka i szczęscia dla maluszka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMetryczka jak zwykle urocza i co najważniejsze sercem haftowana. Jedzonko wygląda bardzo apetycznie. Ja co roku wykorzystując jesień robię pikantną zupę dyniową z kawałkami smażonego kurczaka.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO to pewnie pyszna ta zupa...pikantne lubia nasi panowie :):):)
UsuńAgatko! Metryczka Urocza, A jedzonko apetyczne - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuń:)
Usuńśliczna metryczka :)
OdpowiedzUsuńPatisona faszerowanego w tym roku robiłam pierwszy raz...dzieci niestety tylko farsz wyjadały, mnie natomiast sam patison smakował, DELIKATNY i smaczny :) ...placuszki dyniowe robiłam moim...mniam...z kleksem śmietany kwaśnej, posypane cukrem pudrem i cynamonem :) pycha...za to na ciasto już dynię piekę, bo z tego przepisu nie korzystałam jeszcze :)
Pozdrawiam ciepło!
Fajnie ze tez korzystasz z darów jesieni!
Usuń