Wczoraj z racji dnia poza domem, nazbierało się trochę spraw do załatwienia, zapomniałam zamieścić post....
Dzisiaj niezwykła zakładka. Wyjątkowa bo to mój debiut na plastikowej kanwie. Debiut udany choć trwało haftowanie spooooro.... Jakoś mi trudno było haftować nie mówiąc o konturach, bo ciężko jest się wbić w kanwę gdzie nie ma dziurek. No ale nie narzekam, bo cieszę się, że spróbowałam:)
Motyw podróżniczy wybrany specjalnie dla naszej przyjaciółki podróżniczki jako drobiazg urodzinowy :)
Z racji, że muliny zostało sporo chętnie podaruję ją wraz ze wzorem komuś, kto chciałby sobie taką zakładkę wyhaftować :) proszę zostawić odpowiedni komentarz a ja jutro wyślę przesyłkę :)
Mam jeszcze jeden taki komplet do wyszycia zakładki na plastikowej kanwie. Jak się za nią wezmę to się oczywiście pochwalę, póki co chcę dokończyć tzw. UFOki , mam ich trzy bo jeden już dokończyłam, to ta zakładka :) zaczynam od haftu, potem będą druty hehe :) pozdrawiam Was ciepło i owocnego tygodnia życzę , u nas deszcz i chlapa jesienna....