24.10.2017

donat czy pączek ?

Różnie nazywane. Chociaż te z dziurką to raczej są donaty, u nas też są nazywane oponkami ze względu na kształt podobny do opony auta zapewne, chociaż mogę się mylić hehe ;) Mój słodki wypiek wyczarowany z włóczki i wykonany na drutach. Całość wypełniona wypełniaczem z poduszki. Umówmy się że ten donat jest słabo usmażony (brak odpowiedniego koloru włóczki), 
w niebieskiej (jagodowej???) polewie z żółtą posypką.
Ma służyć jako poduszeczka na szpilki/igły, tzw. igielnik :) 

Ale od początku. Świetnie przy mojej pracy bawiła się Zosia, 
sami popatrzcie jaka pomocnica z niej rośnie :


 dosłownie jak mały kociak z kłębkiem włóczki :)



U góry w trakcie dziergania jeszcze, na dole w trakcie przyszywania posypkowych koralików.




i ze szpilami:


Jest dość spory jak na donata, taki nienaturalnej wielkości ale jestem zadowolona, że spróbowałam go wykonać. Odrazu taki miałam zamiar jak zobaczyłam ten wzór. A wzór jest banalnie prosty i zawsze mogę przetrenować z mniejszą ilością oczek, żeby go trochę zmniejszyć.

Na dziś tyle, zadzieram kiecę i lecę :) !!!



24 komentarze:

  1. świetny pomocnik :)
    I przydatny gadżet :)
    Za to prawdziwe pączki z dziurką zawsze robię z niezawodnego przepisu Cioci,Babci, Mamy...taki przepis co z pokolenia na pokolenie przechodził :) rozmiar koła mniej więcej szklanki to u nas oponki...większe i grubsze nazywamy donutami :) oponki z cukrem pudrem, donuty z polewami i gęstymi lukrami i posypkami ;) tak rozwiązaliśmy "problem" nazywania tych pączków z dziurką w naszej rodzince ;p
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz tez fajnie:) u nas za szybko schodzą zeby doczekały sie polewy i posypki :):):)

      Usuń
  2. My takie "coś " nazywamy oponkami :)
    Pomoc rzeczywiście rośnie pięknie !
    A szpilki maja odtąd swoje miejsce .

    OdpowiedzUsuń
  3. Z dziurką to donat, albo tak jak u Was oponka :)
    Świetnie Ci wyszło, i nawet ma posypkę, nieźle. A Zosia super dziewczynka, i widać że świetnie się przy tym bawi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale smakowita ta Twoja oponka z posypką. Z nazwą donat spotykam się po raz pierwszy. Swoja droga to ja nie wiem skąd Ty wynajdujesz takie ciekawe pomysły. .
    Zosia świetne pomocnica , choć ja bym zeszła na zawał jak bym ja zobaczyła z tym drutem na żywo :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myslalam ze któraś z Was zauważy tego druta w buzi....no akurat tak wyszło :)

      Usuń
  5. Twoje dzieci zawsze oglądam z uśmiechem. Zosia słodsza od pączusia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetną masz pomocnicę :)
    A oponka urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Agatko twoja oponka jest super (u nas mówi się oponki - pewnie ze względu na podobieństwo do opony i na... oponkę, która tworzy się na brzuchu, gdy za dużo takowych zjadamy:)
    A pomocnica najukochańsza na świecie.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna jest ta oponka!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehe, pomysłowa ta poduszeczka (poducha) na igły. Chociaż ja bym przy niej myślała raczej o jedzeniu aniżeli o szyciu ;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Agatko! To jest Donat, Oponka ma ten sam kształt ale jest z innego ciasta :-) Donat wyszedł Ci wspaniale,A że jest spory to dobrze, Przynajmniej jest podzielny :-) pomoc miałaś wspaniałą - Pozdrawiam Cię Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas to oponka 😃 Ma wspaniałą posypkę.
    Pomocnica pierwsza klasa. A moja ostatnio igłę trzymała w buzi 🙄

    OdpowiedzUsuń
  12. Agatko myślę że obie wersje są poprawne- tylko donat to z Ameryki przyszło u nas zawsze oponki ;)
    świetny igielnik Ci wyszedł a pomocnicę masz przesłodką:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że komentujecie, dodajecie otuchy, porad, podziwiacie i krytykujecie...
Dziękuję za to że jesteście !!!