W minioną sobotę pan Witek, mieszkaniec naszej wioski pokazał mi jak się robi kosze żeberkowe, taki do ziemniaków, przynajmniej u nas do tego były stosowane :) Zbierałam się za to jak sójka za morze. Najpierw zamawiałam dłuuuugo wiklinę, jestem sama zła na siebie bo czekałam z zamówieniem żeby połączyć je z zamówieniem wikliny wspólnie z domem kultury... no i kicha bo oni zwlekali a co za tym idzie ja też, no a wiklina o tej porze niestety się łamie i nie jest dobrym materiałem do plecenia. Dobra wiklina jest jesienią... następnym razem już nie popełnię tego błędu. Na szczęście Pan Witek, weteran koszykowy nie przejął się zbytnio stanem wikliny i pokazał mi co i jak i z czym :) Generalnie najtrudniejszy jest szkielet.... Potem wyplatanie idzie :)
Nawet mieliśmy fajnego gościa na polu obok nas :)
I poniżej nasze kosze, ten po lewej mój, ten po prawej pana Witka, dzisiaj jak kończyłam swój to Pan Witek zrobił jeszcze jeden taki kosz ale nie zrobiłam mu jeszcze fotki. Mam wolniejsze tempo :)
I tak to u mnie, ręce bolą od wikliny ale radocha jest ze zdobytych kolejnych umiejętności :)
pozdrawiam i życzę owocnego tygodnia !!!
Uwielbiam takie kosze, Twój prezentuje się bardzo profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńDzieki Izo :)
UsuńLubię takie kosze, zresztą mam taki jeszcze po Teściowej i bardzo jestem zadowolona i łatam jak trzeba. Twój wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDzieki Bogusiu :)
UsuńAgatko! Ty chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać, Koszyk Twojej roboty jest Wspaniały, Ciekawa jestem co będzie następne :-) Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńHehe :) dzieki Krysiu !
UsuńKoszyk jest śliczny .Mój tato wyplatal koszyki niestety nie nauczyłam się ich robic .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńNie jest to łatwe ale warto wiedzieć i czasem cos uplesc :)
UsuńGratuluję nowych umiejętności Agatko, Krysia ma rację, że nie przestajesz nas zaskakiwać. Kosz wykonany profesjonalnie, nie powiedziałabym że to debiut. Pozdrawiam cieplutko!:)
OdpowiedzUsuńHehe, po prostu miałam świetnego nauczyciela :):):)
UsuńŚwietny kosz! Mój dziadek też wyplatał kosze, niestety nie zdążył mnie tego nauczyć.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńMatko Polko i kobieto wielu talentów, nie przestajesz zadziwiać :)
OdpowiedzUsuńHehe:)
UsuńLubię takie kosze, zresztą mam taki jeszcze po Teściowej i bardzo jestem zadowolona i łatam jak trzeba. Twój wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńสูตรบาคาร่า
:)
UsuńAgatko, a czego Ty jeszcze nie robiłaś? Kreatywność przez duże K.
OdpowiedzUsuńOj wielu rzeczy Marysiu ale życie jeszcze przede mna :)
UsuńAgatko wielu talentów podziwiam i nadziwić się nie mogę . Moje gratulacje wg mnie uczennica przerosła mistrza :-)
OdpowiedzUsuńHehe :) dzieki Aniu :)
UsuńAgatko koszyk jest rewelacyjny i dobrze że jest ktoś taki jak pan Witek co tak chętnie dzieli się swoją wiedzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😊
Oj tak, ciesze sie ze pan Witek jest taki chętny do przekazywania swoich umiejętności :)
UsuńSuper koszyk, jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńDzieki Madziu :)
UsuńU Ciebie zawsze jakaś niespodzianka. Muszę poszukać w swojej okolicy takiego pana Witka. Kosz piękny☺
OdpowiedzUsuńHehe:) powodzenia Mariolu :)
UsuńŚwietny kosz.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi dzieciństwo chodziłam z takim na wykopki ;-)
O tak!!!
UsuńBardzo mi się takie kosze podobały zawsze. Fajnie mieć zrobiony włąsnoręcznie!
OdpowiedzUsuńOj tak! Ale juz wiem komu go podaruje :)
UsuńNormalnie Dziewczyna wielu talentów :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAgatko ja używałam do czego innego:)
OdpowiedzUsuńcudnie w nich wyglądają kwiaty przed domem;D
Ale podziwiam umiejętność wyplatania koszyków, pięknie Ci to idzie
Tak tak tez w tych podniszczonych poradziliśmy kwiatki :)
UsuńAgatko, nie ma takiej rzeczy, której nie potrafiłabyś zrobić/nauczyć się. Podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńTo kwestia warsztatu, kazdy by potrafił :)
UsuńRewelacyjny ten koszyk - mistrzostwo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHehe:) dzieki !
UsuńGratulacje:-))Uwielbiam kosze, sama mam ich wiele, ale żadnego nie wykonałam, najwyżej pomalowałam...
OdpowiedzUsuńTez dobrze :) hehe :)
UsuńWoow!!! Super!
OdpowiedzUsuńDzieki !
Usuń