28.02.2025

Zrobione z mamą- luty 2025

Post podsumowujący ten miesiąc rozpocznę kanapkami kwiatowymi, które dostałam od Zosi na imieniny 😀 Uwielbiam takie prezenty od serca !


Anielka w lutym odkryła swoje stópki i zaczęła je podgryzać 



Testowaliśmy ziemniaki w odmianie fioletowej, przed ugotowaniem żywsze kolory ale smak po ugotowaniu specyficzny....


Robiliśmy babeczki


Rozebraliśmy naszą choineczkę


I Piekliśmy różne ciasteczka 


















Zrobiliśmy taki top do tortu


I piniate dla sąsiada 


Przyszła na kilka dni zima 😉




I robiłam warsztaty maskowe


Piekliśmy chleb


I rogaliki



I serniki




Były gry i zabawy









Pamiętny turniej szachowy dla Gabrysi


I Pyszne galaretki


Oraz babeczki


I domowy makaron


Robiłyśmy z dziewczynkami różyczki z wacików do demakijażu


Potem był czas chorób, generalnie 2 tygodnie nas przeczolgało, bo naprzemiennie chorowaliśmy... jest nas dużo to i dużo czasu potrzebowaliśmy na końcu byłam ja i wyladowalamnjako jedyna na antybiotyku. Kaszel mam cały czas ale najgorsze już za nami. Dziwne to było chorowanie, osłabienie organizmów, niewielka gorączka ale taka niemoc....Maluchy jakieś katary i kaszle... ta niemoc Weronikę trzymała 6 dni, spała praktycznie cały czas....Zosia podobnie, plus wymioty.... heh...

W te wielkie mrozy, które były u nas mieliśmy awarię pieca centralnego ogrzewania i ratowaliśmy się kominkiem...


Andrzejek był u fryzjera, drugi raz w życiu 😀 pierwszy był w wakacje 



Po chorobach, które przypadły na obecność śniegu i mrozu, wyszliśmy na pierwszy spacer. Słońce nam dało mnóstwo radości!!!



Zosia zrobiła dla Anielki koronę 😀


A w tłusty czwartek z moimi małymi pomocnikami Zrobiliśmy chrusty i pączki, zwykłe Drożdżowe i serowe.





A dzisiaj posialiśmy wspólnie z maluchami kwiatki


Natomiast Teresa dzisiaj zaczęła ospę.... lawina ruszyła, ciekawe kto będzie nastepny, bo jeszcze żadne z dzieci nie chorowało, więc obstawiam, że posiedzę z dziećmi trochę w jako takiej izolacji .... 
Pozdrawiamy z dzikiego zachodu !!!

1 komentarz:

  1. Współczuję chorowania bardzo.
    Działo się jak zawsze...
    Normalnie kiedyś zamówię u Ciebie ciastka na jakiś kiermasz misyjny. Majątek zarobimy :D.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że komentujecie, dodajecie otuchy, porad, podziwiacie i krytykujecie...
Dziękuję za to że jesteście !!!