24.04.2013

Najpierw trochę historii... Moim miejscem rodzinnym jest Białków, wieś w województwie lubuskim. Tam mieszkają moi rodzice i bracia. Nieżyjący już dziadkowie przyjechali do Białkowa z Polesia, obecnej Białorusi. Tam się urodzili i dorastali, jednak czas wojny zmusił ich do przesiedlenia. Większość mieszkańców Białkowa pochodzi właśnie z Polesia a teraz ich dzieci, wnuki kultywują tradycje dziadków i pradziadków. Dbają o poleski język, tradycje kulinarne, pieśni regionalne czy ubiór. Kilkanaście osób powołało Towarzystwo Miłośników Polesia i Białkowa (tmpolesiaibialkowa.cba.pl), budują skansen (póki co jest stodoła i świronek-spichlerz na zboże), jeżdżą na różne imprezy i sprzedają poleskie pierogi, bliny czy żytni chleb. Stworzyli także zespół śpiewaczy Kryniczeńka. Pomyślicie jaka w tym moja rola ? Otóż raz że łączę się z nimi jako lokalna patriotka, a dwa- wyżywam się artystycznie dla potrzeb zespołu tworząc hafty na koszulach.

Dzisiaj przedstawiam pierwszą z nich, wyszyta dla Pani Leokadii, prezes Towarzystwa. A osobiście sąsiadka moich Rodziców, więc znana i mnie. Z resztą w tak małej wsi(około 600osób), nie sposób nie znać mieszkańców a co dopiero sąsiadów:)



2 komentarze:

  1. piękny wzór haftu :)
    i zaszczytna rola Ci się trafiła, w przywracaniu pamięci :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że komentujecie, dodajecie otuchy, porad, podziwiacie i krytykujecie...
Dziękuję za to że jesteście !!!