To wszystko za sprawką naszej blogowej koleżanki Marzeny. Poprosiła mnie żebym przemieniła Jej pudełeczko w coś ładniejszego (podesłała mi kilka propozycji z sieci, które Marzence się podobały). Dla mnie to zaszczyt i fajne wyzwanie do trenowania ale co jak zepsuje pudełeczko ???
Zdecydowałam się spróbować !
Oj długo się za nie zabierałam...ale nie przedłużając pokazuję co i jak ale najpierw jeśli nie macie, skoczcie po coś do picia i rozsiądźcie się wygodnie, to będzie dłuuugi post :)
Pudełeczko ot takie zwyczajne, brązowe, ze skazą na wieczku. W środku, chyba na biżuterię, za bardzo się na tym nie zam więc dlatego chyba. Jeszcze gdyby nie ten napis na szybce to chyba by był bardzie do tolerowania. Rozkręciłam go....
Zabezpieczyłam środek taśmą malarską i zaczęłam malować na biało.
Liczyłam ale już nie pamiętam ile tych warstw farby było ale wierzcie, że sporo. Pudełeczko jest z kiepskiego materiału, który nie za bardzo przyjmował farbę, podobnie i szybka należała raczej do opornych, no może nie szybka ale napis :)
Efekt końcowy po malowaniu i przed przyklejaniem serwetki.
I zaczął się , najpierw trudny wybór serwetki, potem dopasowywanie itd.... radziłam się Mamy , czy to czy tamto lepiej. W końcu i tak mój pierwszy wybór zwyciężył.
Z racji nie do końca przykrytego farbą napisu na szybce, uznałam że na pewno ją potraktuję całą serwetką i to z obydwu stron. To był chyba dobry ruch, bo całe wieczko w kwiaty to byłoby za dużo.
Pod przykrywką, czyli dół pudełka potraktowałam gdzieniegdzie kwiatkami z tej samej serwetki. Z racji, że były na niej kropki uznałam że cały dół pokropkuję szarą farbą...co za niewypał !!! Kropki każda inna, nie sądziłam że pudełko się tak zachowa. Robiłam je jak zawsze drugim-płaskim końcem wykałaczki. A tu nie dość, że farba była przyjmowana za każdym razem inaczej, to jeszcze tak szybko schła, że nie szło tego poprawić... BEZNADZIEJA !!!
Żeby to jakoś "zatuszować" pochlapałam całość i postarzyłam szarą farbą.
Skręciłam i pociapałam zawiasy. No i lakier oczywiście :) Ale szybka nitro do drewna na rozpuszczalnik a reszta wodnym lakierem, bo nie chciałam żeby pojemniczek świecił się jak psu nie powiem co....! Ale mogłam w sumie zapytać Marzenkę (jakby co Marzenko możesz go takim lakierem machnąć, to nie będzie się kleił i będzie wodoodporny-zakonserwowany na lata).
Wysłałam go Marzence i czekałam każdego dnia na jakąś informację od Niej, ciężkie dni, bo przeżywałam to czy się spodoba właścicielce.... Al na szczęście Marzence się podoba, uf :)
I to by było na tyle. Co Wy na to?
Ja jestem zadowolona z efektu, wiadomo, zawsze mogło być lepiej ale ćwiczę, ćwiczę
no i może kiedyś tak będzie :)
Jeszcze Marzenka z pojemniczkiem przysłała mi tyle smakołyków-SZALONA !!!
Marzenko, jeszcze raz dziękuję za możliwość wyżycia się artystycznie na pudełeczku i na innych przedmiotach, które mi podarowałaś, no i za to, że Ci się chce i za Twoje dobre serducho !!! DZIĘKUJĘ !!!
wszystkim owocnego dzionka i całego tygodnia życzę ! pozdrawiam również serdecznie :)
Ślicznie zrobione.
OdpowiedzUsuńDziekuje!
UsuńAgatko to ja dziękuję, że się zgodziłaś. Po tym poście jeszcze bardziej uświadomiłam sobie jakie ciężkie wyzwanie przed Tobą postawiłam i o decu zupełnie nic nie wiem. Oj,ale Ty miałaś roboty z tym maleństwem. Efekt końcowy jest rewelacyjny bo teraz mam piękną nową szkatułkę na biżuterię i na moich ciemnych meblach w końcu ją widać. Szkatułka jest idealna. Kropki są takie jak być powinny od razu przyciągają uwagę. A co do lakieru wybór matowego bardzo trafiony sama jak coś lakieruję to takiego używam najczęściej bo najbardziej mi się podoba. Agatko czytałaś mi w myślach.
OdpowiedzUsuńAgatko bardzo,bardzo dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam.
Cieszę sie Marzenko ze jakos spełniłam Twoje pragnienia i ze efekt Cie zadowolił, to mnie cieszy !!! No i ze szkatułka bedzie służyć i cieszyć oko:) sciskam ciepło!!!
UsuńWspaniała przemiana!
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńAgatko świetnie sobie poradziłaś z ta szkatułką, wygląd bardzo fajnie po renowacji. A kropki wcale nie musza być idealne. Wypróbuj kiedyś sobie "pstrykanie" farbą za pomocą szczoteczki do zębów. Fajnie się kropkuje i szybko przede wszystkim. Najważniejsze że Marzenka zadowolona a to i dla Ciebie ogromna satysfakcja.
OdpowiedzUsuńPozdrawia i spokojnego tygodnia życzę
Tak tak tym pociapałam znaczy szczoteczka do zębów...ale kropki chciałam wyraźniejsze zrobić przed no ale wyszło jak wyszło:) dzieki Aniu !!!
UsuńPodziwiam, ja po trzech próbach stwierdziłam, że decu to chyba jednak nie dla mnie. A jeżeli ju to tylko jakieś małe formy, za duże to ja się raczej brać nie będę. A Tobie proszę jak to świetnie wyszło. A napisałaś, że dopiero ćwiczysz, to co będzie jak już osiągniesz mistrzostwo? :)
OdpowiedzUsuńHehe Lidziu, mistrzostwa nie osiągnę ale ćwiczyć lubię:)
UsuńAgatko, metamorfoza bardzo udana. Pudełko prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńPracy było sporo, ale się udało, Marzenka zadowolona, a to najważniejsze :)
Tak, tez sie cieszę ze właścicielka zadowolona:)
UsuńAgatko, świetnie sobie poradziłaś z odnowieniem tej szkatułki.
OdpowiedzUsuńPatrząc na nią przed i po stwierdzam że po wygląda fantastycznie:) Zupełnie inne pudełko. Świetnie dobrałaś kolorystykę i serwetkę, super ukryłaś jej mały defekty(napis), no i najważniejsze, że Marzena zadowolona:)
Rewelacja:)
Pozdrawiam
Aniu, ślicznie dziekuje!!!!
UsuńAgatko, pomimo takich niedogodności efekt jest zachwycający. Super wygląda ta szkatułka.
OdpowiedzUsuńTulę serdecznie:)
Dziekuje i rowniez sciskam!
UsuńPiękna metamorfoza, pudełko ma nowa szatę - królewską ;)
OdpowiedzUsuń:) dzieki
UsuńPrzepiękne pudełko. Jestem pod wrażeniem przemiany :)
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńO ja nie mogę....ale śliczne pudełko zrobiłaś...cudeńko...normalnie nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńHehe! Dzieki:)
UsuńPiękna praca i efekt końcowy wart zachodu:)
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńPodziwiam zacięcie :) Fakt, że pudełko wyszło super!
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńTa metamorfoza wyszła Ci super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzieki Aga!
UsuńWow!!! Jaka przemiana! Prześlicznie! :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Agnieszko:)
Usuń