W tym miesiącu kąt 90 stopni na przykładzie chociażby podkładek na stół. Niestety wybrałam kiepski materiał, ten po lewej w liście, miało być tak zielono i przyjemnie ale okazało się, że jest cienki, rozłazi się i nie trzyma kupy tak jakbym chciałam, no i przy szyciu tragedia ! Postanowiłam go połączyć z innymi bawełnianymi materiałami, niekoniecznie świetnie pasującymi do tej zieleni no ale stwierdziłam, że już mi szkoda zostawić to co wykroiłam...tak nie lubię marnować czegokolwiek!
I ucięty róg jak Renia prosiła w swojej instrukcji...
I moje kąty... nawet jeśli one wyszły prosto...
to niektóre ścianki niekoniecznie.... ale już trudno ! To niestety głównie wina tego zielonego materiału, szyło się go fatalnie !!!
Przygotowałam 6 podkładek zielonych z jednej strony i po trzy czarną i żółtą z drugiej strony.
Na stole na podwórku prezentują się następująco:
Majstersztyk to to nie jest ale cieszę się że pierwszy raz coś uszyłam z dodatkiem flizeliny. To dla mnie kompletna nowość. I w sumie będą służyć mimo krzywizn, prawda ???
Reniu dziękuję za kolejną lekcję i czekam na następną :) Pozdrawiam !