1.08.2025

Sukieneczka 😀

 Dla mojej chrześnicy Marysi z Poznania. Zaczęłam ją robić rok temu, mając nadzieję, że zdążę na jej urodziny, niestety nie szło tak szybko jak miało być więc dokończyłam ją w tym roku ale nawet wzoru musiałam szukać bo nie pamiętałam gdzie go mam😅🤣 nie lubię tak przeciągać tego co tworzę. A udzierg powstał z kokonka 😀😃🙂



Wiecie co... zaczęłam ją 13 sierpnia 2024, teraz widzę po dacie rozpoczęcia pisania .... leżała aż do teraz w takim stanie....

Nie mogłam się za nią nie zabrać, bo urodziny już 1 sierpnia a oni jeszcze przed urodzinami wyjeżdżają na wakacje więc nie pozostało mi nic innego jak zacząć dziergać. Odłożyłam wszystko co miałam rozgrzebane i powoli, powoli powstała ona...







Od spodu w pasie jest wszyta gumka, żeby trochę zmarszczeń było 





Jest i metka 😀😃🙂



I w komplecie z kapelusikiem


A tu już dzisiejsza Jubilatka w całej kreacji 😀😃🙂



Cudnie prawda ?! I to jest największą radość a sukienka będzie rosła razem z Marysią 😀😃🙂
Pięknego dnia !

31.07.2025

Zrobione z mamą - lipiec 2025 cz. 2

 Oj zdziwiłam się,że część już opublikowałam to co miało pójść pod koniec lipca ale cóż tak to jest jak się robi na śpiocha i nie wie co klika 😅🤣 

Nic, to.... wracając do naszej wakacyjnej wyprawy rocznicowej. Byliśmy w Hiezpanii na półwyspie La Manga, Przepiękne miejsce, daleko ale pięknie!




Jak wspominałam wcześniej, to był wyjazd związany głównie z naszą 15tą rocznicą ślubu, mój M nie powiedział mi gdzie jedziemy, to była jego niespodzianka a ja postanowiłam, że zrobimy tam sobie sesję rodzinną. Kupiłam chłopcom niebieskie takie same koszulki, dziewczynkom wzięłam białe sukienki a dla siebie odzyskałam po kilkunastu latach swoją suknię ślubną, którą podarowałam koleżance i w której ona także szła do ślubu. Mój M był bardzo zaskoczony ale i zadowolony a dzieci świetnie się spisały dużo wcześniej uświadomione o niespodziance dla taty. Zrobiliśmy 3 rodzinne zdjęcia samowyzwalaczem i wszystkie trzy są naprawdę ładne 😀😃🙂 a to rzadkość w naszej ekipie, bo przy takiej ilości dzieci, zawsze się znajdzie ktoś kto akurat tego dnia i w tej chwili nie życzy sobie zdjęcia albo nie stanie akurat tu a nie tam.... także mamy piękne pamiątki 😀😃🙂




A tu już fotografował nas Karol


Drugą niespodzianką ode mnie była projekcja naszego filmu z wesela. Wzięłam po kryjomu zapakowany w walizkę projektor i laptop oraz płyty z filmem, zrobiłam popcorn i przy pomocy syna Karola mieliśmy sympatyczny czas. Film Oglądaliśmy 2 raz, pierwszy raz w 2 rocznicę ślubu właśnie z małym Karolem 😀😃🙂 ależ było śmiechu no i tyle pięknych kadrów i pytań od dzieci.... super !!!



I nasze ostatnie na pożegnanie wspólne z moim M zdjęcie na tarasie naszego wynajętego domku z ostatnimi lodami hiszpańskimi 😀😃🙂


W drodze powrotnej Odwiedziliśmy zamek w miejscowości Carcassone,  dla fanów gier planszowych ta nazwa jest znana. To tytuł jednej z gier gdzie się właśnie buduje miasta i twierdze.... niesamowite miejsce, za olbrzymimi murami obronnymi, w środku znajduje się miasteczko, które żyje nadal, może nie jakoś samo miasto ale jako historyczne budynki gdzieniegdzie przeplatane knajpkami, sklepikami i miłymi miejscami... polecam !






Lody smerfowe były Pyszne 😀😃🙂



Po dziennej i nocnej jeździe dojechaliśmy na Kamping po Paryżem, tu już nie było przepięknych widoków ani słońca ale miejsce także ciekawe.



Dzień Zaczęliśmy msza świętą w katedrze Notre-Dame, gdzie było mnóstwo ludzi. Od rana było deszczowo i zimno, nie zapowiadało się, że uda nam się spacer po Paryżu ...

W czasie jeszcze kiedy padało odwiedziliśmy muzeum Historii naturalnej i ewolucji, serdecznie polecam !












Po wypogodzeniu...

Spacerując po tym mieście obejrzeliśmy Łuk tryumfalny 


Ciekawe ulice, budynki...



Uliczne słupki 😅🤣


I oczywiście wieżę Eiffla 



Wjechaliśmy na jej szczyt, mimo strachu niektórych córek...niesamowite widoki. Aniela zasnęła ale kiedyś jej powiem, że tam była 😀




A na koniec oglądnęliśmy 5 minutowy pokaz migających świateł na całej wieży Eiffla.

Wyjazd niesamowity, bardzo udany, wszyscy zadowoleni I szczęśliwi. Wiadomo, że to nie był wypoczynek... raczej zmiana klimatu. Ale byliśmy we wszystkim razem, zbudowaliśmy kolejne wspólne chwile i wspomnienia. To jest najważniejsze... trudy są czy to w domu na miejscu  czy na wyjeździe, grunt, żeby wiedzieć w takich chwilach, że warto! 

Powrót po cudownie ciepłej Hiszpanii do zimnej najpierw Francji a potem przez Belgię także Polski nie był fajny ale wszyscy stesknieni za domem cieszyliśmy się.

Aniela lubi parkować z tatą auta do garażu 


Odwiedzamy wciąż moja bratanicę, sąsiadkę zarazem. Kuzynostwo się bardzo lubi 😀


W kurniku w jednym z gniazd, zamiast jajek znaleźliśmy wykonaną kotkę z kotkami 😀😃🙂


Wzięliśmy udział w wyścigu rowerowym dla dzieci. Było dużo kategorii wiekowych plus podział na płeć, także się działo 😀😃🙂


Jadzia jeszcze dodatkowo wygrała rower 😀









Później były urodzinki 1 Anielki i torcik plus zabawy z klockami 😀😃🙂



I z kuzyneczką.


Kino nocne i nocowanie w stodole 😀😃🙂


Gry planszowe



Były Wypieki na festyn



I kilka kadrów z festynu 




Później mieliśmy wycieczkę na wieże widokową i do przestanie promowej polsko-niemieckiej.






I jezioro 


Oczywiście do tego różne łakocie 


Kotki maluchy na smyczach...🤣🤣



Zabawy sąsiadeczek


Mój pomocnik w kuchni 


I drugi pomocnik z  tortem dla Werci


Nocne kino na tarasie 😀


I owocowe szaszłyki na urodziny dziadka i Werki



Faszerowane bułeczki 



I już z naszą Jubilatka


I z dziadkiem 


I jeszcze kilka fajnych kadrów z imprezy





Soki porzeczkowe z naszych wspólnych chwil przy krzaczkach 😀😃🙂


I kadry z kuzynką 


I z Babcią Asia

Dzisiaj jeszcze będziemy wcinać urodzinowe gofry, bo to dzisiaj Werka świętuje ale to troszeczkę Później.... tymczasem pozdrawiamy Was z ekipą!!!