Skoro weny brak opowiem Wam pewną historię ... było to 10 lat temu, w sierpniu 2006r. Wraz z moim bratem bliźniakiem Bartkiem i wspólnym kolegą Tomkiem wyruszyliśmy w pielgrzymkę rowerową dookoła Polski w hołdzie JP II
Ale po kolei, (przepraszam za jakość zdjęć ale to zdjęcia zdjęć i to jeszcze włożonych do albumu)
Zatem ta dam: Na moim rowerze był napis, oraz tata przy naszym wyjeździe z domu
Po drodze na trasie jedna z miejscowości:
Wadowice być musiały :)
Tu już pod Przemyślem i pan spotkany na trasie. Jechał z pieskami, kupiliśmy mu zupę a on opowiedział nam całe życie, że tower go wyciągnął z alkoholu, że jest wdowcem i wyjeżdża w maju a wraca na wszystkich świętych na grób żony itd..., poprosił żebyśmy wysłali to zdjęcie jego siostrze, dał nam adres i tak zrobiliśmy. I wyobraźcie sobie że w październiku jak zaczęłam studia w Krakowie to spotkałam tego pana przy sukiennicach, był z malutkim pieskiem bo samiczka się oszczeniła :)
taki świat mały !!!
Tu mój brachol przed Białymstokiem ale to nie jest prawdziwy żubr :)
Studzieniczna, na pamiątkę wizyty JP II, pomnik, papież wychodzący na brzeg jeziora
(przypłynął wtedy statkiem). Przepiękne i niezwykłe miejsce-POLECAM !!!
Przed zamkiem we Fromborku
morza szum....
Gdańsk i Wejherowo
Nie myślcie że to Królewskie Miasto Kraków, nic z tych rzeczy.... to jakaś mała wioseczka i za moją głową była literka N, więc może Nowy Kraków.... :)
W trasie :)
I tak to !!! Jechaliśmy 21 dni z jednym wolnym dniem na zwiedzanie trójmiasta.... :) Przygoda niesamowita, wspaniali ludzie na trasie, zmaganie się z pogodą i zmęczeniem....
WSPANIAŁY CZAS!
W tym roku 10-lecie tej wyprawy naszej, chciałam gdzieś pojechać w trasę ale mam Zosiulę do siebie przywiązaną :) hehe... może uda się za jakiś czas coś wymyślić jeśli okoliczności będą sprzyjać :)
A tymczasem dzielę się z Wami wspomnieniami i polecam ten rodzaj podróżowania, przyjemnie, pożytecznie, widać wszystko inaczej i TANIO !!! A jakie wspomnienia! Bezcenne !!!
Może kiedyś odwiedziłabym rowerem którąś z Was? Pomysł fajny :)
pozdrawiam i miłego dzionka życzę !!!
Może kiedyś odwiedziłabym rowerem którąś z Was? Pomysł fajny :)
pozdrawiam i miłego dzionka życzę !!!
Agatko! Brak weny czasem jest potrzebny :) bardzo się cieszę że zechciałaś podzielić się z nami tymi cudnymi zdjęciami!uwielbiam takie klimaty, wspaniała przygoda :) sama mam siostrę bliźniaczkę i też byłyśmy wspólnie na niejednej wyprawie, niezwykła jest ta więź łącząca rodzeństwo!
OdpowiedzUsuńPiękna radość i szczęście promienieje z tych zdjęć!
Oczywiście zapraszam na rowery na cudowne Roztocze, kwaterunek w naszym domu obowiązkowy ;) uwielbiamy gości!
Ale fajnie, dziękuje za zaproszenie, gdy będę cos planować zapewne dam znac wcześniej na blogu:) pozdrawiam słonecznie!!!
UsuńAle mieliście fajna wycieczkę i jaką daleką, podziwiam :) Ja na taką "dalszą" wybrałam się tylko raz z bratem i Jego kolegami do Babci na wieś, ale łącznie to zrobiliśmy jakieś 250km więc nie tak dużo jak Wy :) Ale za to w czasach młodości co tydzień zbieraliśmy się ze znajomymi i jeździliśmy rowerami za miasto an wycieczki :)
OdpowiedzUsuńRower to jest to!!!
UsuńSzalona dziewczyna z Ciebie. Ale takie wakacje to jest coś. Super sobie tak powspominać. Cała Polska w 21 dni .. no gratuluje niezły wyczyn nawet jak na młode nogi !
OdpowiedzUsuńBuziaczki
:) dzieki Aniu! Ściskam mocno:)
UsuńPiekne wspomnienia :) Zazdroszczę, bo wyglada, że wyprawa była świetna. I zazdroszczę tej energii , która jej towarzyszyła. I myślę, że pewnie się marzenia spełnią i kiedyś uda Ci się zorganizować coś podobnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wierze ze tak bedzie:) pozdrawiam równie!
UsuńPiękna wyprawa i cudowne wspomnienia!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, Agatko :)
Zgadza sie :) i rownież Iwonko dobrego weekendy zycze:)
UsuńAgatko, szeroko otwieram buzię z podziwu. Niesamowita wyprawa ze wspaniałym przesłaniem.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, kochana:)
Dziękuje i rowniez ściskam!!!
UsuńAgatko! No jestem pełna podziwu, Przygoda wspaniała, Cel Szlachetny. Na pewno przeżyliście Cudowne chwile, jesteś odważną i przebojową dziewczynę - Pozdrawiam Cię Gorąco
OdpowiedzUsuńTak, było wspaniałe! Dziękuje i rowniez pozdrawiam:)
UsuńCudowne wspomnienia. Uwielbiam stare zdjęcia :).
OdpowiedzUsuńMam znajomych, którzy sporo podróżują właśnie na rowerach.
Agatko jakby co zapraszam do siebie :).
Dziękuje za zaproszenie i chętnie Cie odwiedzę jak nadarzy sie okazja, mocno ściskam!!!
UsuńŚwietne wspomnienia, ja pamiętam jak mi w podstawówce pokazywano podobne zdjęcia i jak zazdrościłam tym ludziom, z resztą do dziś tak mam :P
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie na blog, właśnie trwa KONKURS z okazji 5 urodzin bloga :) Buziaki!;p
Dzieki! Zaraz zajrzę:) pozdrawiam!
UsuńKochana i od tego co lubimy i kochamy czasami trzeba odpocząć by nabrać sił i ochoty na dalszą pracę:)
OdpowiedzUsuńTakże nie martw się wena kiedyś wróci:)
A wycieczka cudowna i warto ją wspominać:)
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuje i rowniez ściskam!!!
UsuńMyślałam, że kogo jak kogo, ale ciebie brak weny nie dopada- a tu widać zupełnie normalna jesteś :DD
OdpowiedzUsuń21 dni na rowerze- mega :**
Haha normalna, dobre!!!:)
UsuńNiesamowita jesteś! Wspaniała przygoda! Też kocham wycieczki rowerowe ale aż taka odważna nie jestem.
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś! Wspaniała przygoda! Też kocham wycieczki rowerowe ale aż taka odważna nie jestem.
OdpowiedzUsuń:) dzieki Gosiu :)
UsuńJestem pełna podziwu Twojej wytrwałości, odwagi, siły i pomysłu, niesamowita podróż a ile wspomnień. Zapraszam na Podkarpacie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzieki za zaproszenie, jak będę cos planować, zapewne dam znac!!!:) spodziewałam serdecznie!
UsuńWujaszek Google dzis po raz pierwszy mi zdradzil Twoj blog. Nie wiem, jakim cudem to sie stalo. Za duzo wie! Ale ciesze sie i pozdrawiam. I podziwiam! Ja juz jestem wykonczona po 16 kilometrach do Beaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! To zamiast whatsapp Terz tu mozemy pogadac.
To Ty Haniu???
Usuń