odnawianie szkolnej ławki

Dzisiaj przychodzę z kolejnym mebelkiem. Tym razem ławka szkolna a lat dzieciństwa ale nie moich, moich rodziców też nie, oni mieli inne, przynajmniej mój tata ale może niektórzy z Was rozpoznają swoje szkolne wspomnienia w tych kilku zdjęciach :)

Ławki zdobyłam z myślą o naszych trzech najstarszych urwisach widzę, że mają potrzebę swojego kąta i miejsca gdzie będą mogli trzymać swoje szpargały, gdzie dziewczynki, młodsze siostry nie będą miały większego dostępu. Widzę, że czekają na efekt końcowy tych renowacji :):):)

Pierwsze co to rozkręciłam wszystkie elementy, co nie było łatwe bo śruby były w różnym stanie....

Następnie szlifowanie wszystkich elementów, poza blatem w sumie.... bo jest zrobiony z jakiejś płyty i nie chciałam go porysować, przetarłam i wyczyściłam mokrą ściereczką. Stelaż był zardzewiały więc przy ścieraniu papierem ściernym ładnie zeszła ta rdza. Blat i stelaż pomalowałam emalią wodorozpuszczalną do drewna i metalu.... zamawiałam przez internet, miał być szary kolor a wyszło co wyszło. Chłopcom się podoba więc tyle dobrego :):):)

Drewniane elementy zabezpieczyłam olejem do drewna.

na poniższych dwóch zdjęciach widać różnicę, przed i po pomalowaniu olejem.

Na spód ławeczki przykleiłam papier do pakowania prezentów w romby i wszystko skręciłam. W większości wymieniłam śruby, nie wszystkie jednak udało mi się dostać w sklepie.

A tu już efekt końcowy w całości. 

Producenta i roku produkcji nie zacierałam papierem ściernym, dla potomnych :)

Myślę, że wyszło całkiem całkiem.....  ja jestem zadowolona z efektu końcowego, najważniejsze że ławeczka jest odnowiona i wygląda schludnie... do tego jeszcze muszę pomyśleć nad krzesłami i jeden chłopiec stanowisko będzie miał gotowe :)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę owocnego tygodnia :):):) 

a chętnych zapraszam w sobotę na nasz festyn: