9.01.2020

konik na biegunach

oj dawna historia, jak widać, po ubraniu Teresy, sierpień to był.... Byłyśmy z Tereską i Weroniką w sklepie zwanym lamus, gdzie jest wszystko z drugiej czy trzeciej ręki.... 
ja szukałam jakichś żarówek dużych dla brata, talerzy i pojemników na pierniki 
a Teresia znalazła takiego konika i nie chciała z niego zejść. Jednak jak spytałam o cenę to 80zł wydało mi się za niego za dużo. Odpuściłam, z żalem...


Jednak z tyłu głowy cały czas miałam ten bujaczek. Kilka dni później okazało się, że tata został poproszony o transport mebli właśnie z lamusa. Nakreśliłam mu historię bujanego konika i co się okazało dostali go gratis do tych zakupionych przez sąsiadkę mebli :) radość wielka więc zabrałam się za robotę. Poniżej kilka fotek jak się prezentował przed.....



Uznałam, że głowie przyda się odświeżenie i poprosiłam mieszkankę naszej wioski, panią Anię o drobną przysługę. Zobaczcie co wyczarowała..... dałam jej włóczkę w tych ciekawych kolorach co włosy konika i spodnie sztruksowe plus polar... no czaruje nieźle ;)


A ja zabrałam się za krzesełko, po umyciu i rozkręceniu pobejcowałam wszystkie elementy a te kolorowe kółeczka pomalowałam odpowiednimi farbami.



Po długim oczekiwaniu aż jakiś facet mi pomoże skręcić tego zwierzaka prezentuje się tak:


I jak Wam się podoba? Bo dziewczynkom bardzo ! Mnie także :) 
BARDZO się cieszę, że wszystko się tak potoczyło :) chociaż mamy kolejny mebel 
zajmujący miejsce w domu ... :)))


Pozdrawiamy z wesołą gromadką :)

31 komentarzy:

  1. Metamorfoza konika mistrzostwo świata :) szkoda, ze Zosia już się nie pobuja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wymiękam. Że u Was konie to wiedziałam, ale żeby aż takie piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super odnowiłaś konika, radość i uśmiech na buzi dziewczynek bezcenna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny!
    Takiego konika miały moje dzieci, a może tylko najmłodszy? Tylko sama głowa była, o ile dobrze pamiętam, drewniana.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to malutka pewnie bardzo się cieszyła, fajny jest ten konik i jaka ma teraz bujną grzywę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no faktycznie 80 zł, to zdecydowanie zbyt dużo. Ale super, że jednak go dostaliście! a jak pięknie odnowiony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takiego bujaka jeszcze nie widziałam. Świetnie się prezentuje po odświeżeniu:)A jak dziewczynki wyrosną, to głowe na kij od szczotki i jeszcze pogalopują po podwórku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny recykling konika! super, że jednak trafił do Was :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jednym słowem Agatko warto było poczeka. Ametamorfoza konika świetna i ile radochy przy tym.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama bym się pobujała na takim ślicznym koniku:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Agatko jak to się w życiu układa .
    Uśmiech Dziewczynek mówi wszystko.
    A Pani Ania wspaniale odnowiła głowe konika, Ty Agatko pistawiłaś kropkę nad i.
    I konik odzyskał blask.
    Pozdrawiam serdecznie Agatko 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. No faktycznie czarodziejka ta pani Ania:) Niezły z Was duet, świetnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie starocie;)
    Najfajniejsze jest to że po odnowieniu jeszcze niejedno dziecko się pobuja, a te nowe plastikowe zabawki szybko się psują.

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny konik :-) Obłędne drugie życie mu dałaś :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Najważniejsza radość dzieci :) bezcenna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że komentujecie, dodajecie otuchy, porad, podziwiacie i krytykujecie...
Dziękuję za to że jesteście !!!